W tej grupie osób zdarzają się jednak i takie przypadki, które utrzymują się przez kilka dni, albo nawet są tak silne, że uniemożliwiają nam jakiekolwiek działanie. Jeśli problem jest naprawdę poważny, w jakimś stopniu pomoże nam lekarz, ale niezależnie od jego interwencji, trzeba sobie radzić domowymi sposobami.
Zazwyczaj z problemem będziemy sobie radzić w oparciu o naszą intuicję, ale niestety może nas ona zwieść na manowce. Najczęstszym błędem jest chęć położenia się, co wydaje się oczywiste w przypadku bólu kręgosłupa - elementu ciała, który podtrzymuje naszą całą wagę. Kręgosłup został stworzony do pracy w pionie, a w dodatku chodzenie to dla niego swoisty masaż, więc to właśnie pozycja wyprostowana jest dla niego optymalna.
Takim samym błędem jest przykładanie zimnych kompresów w bolące miejsce. Daje to często chwilową ulgę w momencie przyłożenia, ale zwłaszcza jeśli problem ma podłoże przewlekłe i ból pleców powraca co jakiś czas, powinniśmy wystrzegać się zimna i przeziębiania miejsca, w którym odczuwamy ból. Związane to jest z procesem powstania bólu i niszczenia tkanek, który w obniżonej temperaturze przyspiesza. Nie w jakiś znowu drastyczny sposób, ale zauważalny.
Skoro chłód powoduje natężenie bólu, ciepło musi go ograniczać. Sprawa oczywiście nie jest taka prosta i przegrzanie powoduje tutaj taki sam kłopot, jak wyziębienie. Trzeba starać się utrzymywać po prostu odpowiednią temperaturę, w czym pomóc nam może chociażby specjalistyczny sklep rehabilitacyjny, w którym dostaniemy wyroby z runa owczego i różnego rodzaju poduszki, koce i tym podobne rzeczy. Zapewnią one właściwą temperaturę całego organizmu.
Wcześniej wspominaliśmy o chodzeniu i o pozycji stojącej, ale nie jest to do końca optymalne rozwiązanie, a przynajmniej nie zawsze jest ono pożądane. Ból kręgosłupa wynika z kompresji kręgów i uwięzienia nerwów, co przekłada się na rozwiniecie się bolesnego stanu zapalnego. Wpaść można na bardzo prosty pomysł, że skoro nerw został „złapany”, trzeba go uwolnić. Ma to zastosowanie także w przypadku niewielkich dyskopatii, a wygląda w praktyce tak, że przyjmujemy pozycję dającą nam ulgę. Może to być nawet pozycja bardzo nietypowa z mocnym skręceniem ciała. Jeśli tylko nie będziemy robić nic na siłę, nie powinno to wywołać żadnych skutków negatywnych. Pozytywne efekty też niestety nie są gwarantowane, ale zawsze można spróbować znaleźć dla siebie odpowiednią pozycję.