Słowa na „p” zdają się mieć tendencję do bycia odkrywanymi powtórnie. Los taki spotkał proch, papier, a na samym końcu porcelanę. Jakie koleje losy sprawiły, że dziś ten niegdyś cenniejszy od srebra materiał jest względnie powszechny?
Pochodzenie
Tak jak wspomniane wynalazki, pierwsze techniki wytwarzania tego wyjątkowego rodzaju ceramiki zostały stworzone w Chinach. Mieszanka glinki kaolinowej z kwarcem i skaleniem musiała być wypalana w wysokich temperaturach, a tylko zaawansowana technicznie cywilizacja Dalekiego Wschodu była w posiadaniu zdolnych do wytworzenia 1000 stopni Celsjusza pieców. Dobrze zachowane egzemplarze tak wypalanej ceramiki pochodzą już z dynastii Han (przełom II i III w. n.e.), do czasów dynastii Tang (VII w. n.e.) stały się bardzo popularne w całym kraju i zagranicą, eksportowane je choćby do krajów arabskich.
Import
Już pionier podróży na Wschód, Marco Polo, rozbudził wyobraźnię Europejczyków przedmiotami z tego pięknego i wytrzymałego materiału. Po nawiązaniu ściślejszych kontaktów handlowych za sprawą odkryć choćby Vasco da Gamy, porcelana stała się jedną najbardziej pożądanych dóbr w Europie, wówczas jej cena przewyższała szlachetne materiały. Jednocześnie Chińczycy strzegli ściśle swych sekretów, nie udostępniając dalej swojej technologii. Nie pozostawiło to możnym Starego Kontynentu innego wyboru – musieli opracować własną, zwrócili się więc do najbardziej wówczas obiecującej dziedziny nauki, alchemii.
Odkrycie
Czytając „alchemia” widzimy przed oczami szalonych naukowców, poszukujących metod zamiany metali w złoto. I mamy poniekąd rację, ponieważ właśnie ten cel przyświecał większości działających w tej dziedzinie. Jednocześnie nie bali się oni eksperymentować z różnymi właściwościami materii, a mając umocowanie w postaci finansowania władców i ich opieki, odkryli niejedno. Około 1560 roku we Florencji powstała za sprawą mecenatu Francesco de Medicii technologia porcelany medycejska, czyli tzw. ceramika miękka. Jej odmianą była także starsza o sto lat porcelana frytowa, wynaleziona we Francji. Jednak dopiero za sprawą wsparcia Augusta Mocnego dla badań, co prawda przymusowych, Jana Fryderyka Boettegera i Waltera Tschirnhausa. Opracowali oni metodę wykorzystania kalcytu do produkcji twardej ceramiki w 1708, zaś w 1709, już po śmierci Tschirnhausa, stała się ona własnością saksońskiego elektora. Słynna porcelana miśnieńska przysporzyła wiele splendoru i zysków okolicznym regionom, które do dziś słyną z produkcji zastawy. Firmy takie jak Furstenberg czy Villeroy&Bosch stają nam przed oczami, a że produkcja tego materiału stała się masowa, dziś każdy może poczuć się jak wielmoża.